„Stacja ZOO" pojawiła się na Dworcu Centralnym w Warszawie 10 marca, by pomagać zwierzętom, które wraz z właścicielami uciekły przed wojną na Ukrainie. Inicjatywę założyła polska dziennikarka i blogerka
Magda Jagnicka. To właśnie dzięki jej profilowi na Instagramie wiele osób dowiedziało się o inicjatywie: niektórzy zdecydowali się pomóc jako wolontariusze, inni przekazują datki na działania w ramach projektu.
Za pieniądze, które są zbierane głównie poprzez zbiórki internetowe, wolontariusze kupują różne rodzaje karmy, transportery i domki, środki higieniczne, szelki, smycze, a nawet zabawki dla zwierząt. Najczęściej widywane są tu koty i psy, ale czasem zdarzają się papugi, króliki, świnki morskie, a nawet jaszczurki. Od początku działania projektu wzięło w nim udział około 250 wolontariuszy, ale na stałe zespół liczy około 50 osób.
Najczęściej pomagają Polacy, ale są też Białorusini i Ukraińcy, którzy na Instagramie zobaczyli post o potrzebie pomocy zwierzętom domowym uchodźców. Wolontariat nie ogranicza się jednak wyłącznie do pomocy na dworcu. Działa też czat z informacjami, gdzie wolontariusze pomagają również znaleźć tymczasowe domy dla znalezionych zwierząt.