W nowej celi, okna wychodziły na dziedziniec. Uładzimir widział i słyszał, co się tam dzieje. Zza okna wciąż dochodziły krzyki, ludzie cały czas stali przy ścianie. Pewnej nocy Władimir zauważył dwóch mężczyzn leżących pod latarnią, jeden z nich w ogóle się nie ruszał.
Najgorszym przeżyciem dla Uładzimira był moment, kiedy usłyszał kogoś, czyj głos przypominał mu jego syna. Mężczyzna wiedział, że jego syn też wychodzi na protesty i może zostać zatrzymany. Z bólem i przerażeniem Uładzimir wspomina chwilę, w której usłyszał odgłosy bicia i krzyki, które zdawały się należeć do jego syna.